Kamil Durczok miał wyłudzić 3,2 mln zł. Grozi mu 25-lat więzienia

Prokuratura Regionalna w Katowicach skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko Kamilowi Durczokowi. Zarzuca mu podrobienie podpisu swojej byłej żony na wekslu i oświadczeniach złożonych w toku procedury kredytowej, a następnie przedłożenie tych dokumentów w banku, w celu wyłudzenia kredytu hipotecznego. Drugi zarzut obejmuje przedłużenie przez Kamila D. w banku oświadczeń z podrobionymi podpisami byłej żony, w celu wyłudzenia pożyczki hipotecznej.

W toku śledztwa ustalono, że Kamil Durczok  między sierpniem 2008 roku a październikiem roku 2011. działając w celu uzyskania dla siebie kredytu w kwocie niemal 2,9 mln zł oraz potem w celu zmiany warunków jego spłaty, przedstawił bankowi kilka sfałszowanych dokumentów stanowiących poświadczenie zabezpieczenia kredytu.

Dokumenty te miała podpisać ówczesna żona Kamila Durczoka – Marianna. W rzeczywistości podpisy te zostały sfałszowane przez oskarżonego. Wśród dokumentów był papier wartościowy w postaci weksla in blanco wystawionego przez Kamila Durczoka, na którym rzekomo, jako poręczyciel miała podpisać się Marianna D., a który został wypełniony na kwotę 2 mln franków szwajcarskich. Ponadto sfałszował oświadczenie o poddaniu się egzekucji przez Mariannę D. do kwoty niemal 5 mln zł, oświadczenie o ustanowieniu hipoteki na spółdzielczym prawie do lokalu mieszkalnego w Katowicach oraz na nieruchomości położonej w Szczyrku.

Dokumentację tę Kamil Durczok przedstawił pracownikom banku wytwarzając w nich mylne przekonanie o ustanowieniu zabezpieczeń przewidzianych w umowie kredytowej. Na podstawie  tych podrobionych dokumentów  został mu udzielony kredyt na kwotę 2,9 mln zł.

Kolejnego fałszerstwa podejrzany dokonał 1 października 2011 roku podrabiając podpis Marianny D. na oświadczeniu o poddaniu się egzekucji do kwoty ponad 3,1 mln franków szwajcarskich, a następnie przedłożył ten dokument bankowi, w celu aneksowania umowy kredytu hipotecznego.

W lipcu 2009 roku Kamil Durczok w celu uzyskania dla siebie pożyczki hipotecznej w kwocie ponad 300 tysięcy złotych przedstawił bankowi dokumenty ze sfałszowanymi podpisami Marianny D. Oskarżony przedstawiając tak podrobione dokumenty pracownikom banku wytworzył u nich po raz kolejny mylne przekonanie o ustanowieniu zabezpieczeń przewidzianych w umowie pożyczki hipotecznej w oparciu o co bank udzielił mu pożyczki we wnioskowanej przez niego kwocie 300 tys. złotych.

Marianna D. dowiedziała się, że jest osobą rzekomo poręczającą kredyt i pożyczkę hipoteczną Kamila Durczoka dopiero w momencie, w którym bank wezwał ją do spłaty zaległej należności jej byłego męża.

Śledztwo zostało wszczęte z zawiadomienia pokrzywdzonej Marianny D. Odrębne zawiadomienie o przestępstwie złożył również Bank, który udzielił Kamilowi Durczokowi kredytu i pożyczki. W toku postępowania prokurator uzyskał opinię biegłego z zakresu badań pisma ręcznego, z której jednoznacznie wynika, że podpisy na dokumentach bankowych nie zostały sporządzone przez Mariannę D.

Aktem oskarżenia objęto również Marcina P. byłego pracownika Banku. Prokuratura zarzuca mu współdziałanie z Kamilem Durczokiem poprzez przyjmowanie od niego podrobionych dokumentów i przedłożenie w centrali banku w celu wyłudzenia przez Durczoka kredytu i pożyczki. Grozi mu kara 10 lat pozbawienia wolności.

Oskarżony przyznał się do podrobienia podpisów Marianny D. na dokumentacji bankowej, nie przyznał się natomiast do wyłudzenia kredytu i pożyczki. Marcin P. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Wobec Durczoka stosowane są środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego i dozoru Policji, który jest połączony z zakazem kontaktowania się z Marianną D. i byłymi pracownikami banku, natomiast wobec Marcina P. środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji, który jest połączony z zakazem kontaktowania się z Kamilem Durczokiem i byłymi pracownikami banku oraz zakaz opuszczania kraju.

Przestępstwo zarzucone oskarżonemu jest zbrodnią za którą grozi kara nie mniejsza niż 5 lat pozbawienia wolności lub kara 25 lat pozbawienia wolności.

Źródło Prokuratura