Strzały podczas policyjnej interwencji. Napastnik ranny w rękę i nogę

W nocy z poniedziałku na wtorek na terenie Leśnicy, funkcjonariusze przeprowadzali interwencję w związku ze zgłoszeniem o awanturze w pracowniczym hostelu. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zostali zaatakowani przez mężczyznę trzymającego w ręce duży nóż. W celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie i zdrowie, mundurowi zmuszeni byli do użycia broni służbowej.

Do tego zdarzenia doszło tuż po godzinie 3 nad ranem. Mundurowi z Komisariatu Policji w Leśnicy otrzymali zgłoszenie o awanturze w jednym z punktów świadczących usługi zakwaterowania dla pracowników. Z uzyskanych informacji wynikało, że jeden z mężczyzn zaatakował swojego współlokatora, raniąc go ostrym przedmiotem. Biorąc to pod uwagę, oprócz policjantów na miejsce została również skierowana załoga karetki pogotowia.

Funkcjonariusze szybko weszli do budynku, w którym miało dojść do niebezpiecznego zdarzenia. W jednym z pomieszczeń zastali mężczyznę, który miał być sprawcą ataku na współlokatora. Mężczyzna był agresywny, mocno pobudzony i nie reagował na polecenia wydawane przez mundurowych. W pewnej chwili obrócił się w stronę policjantów i zaatakował ich trzymanym w ręce dużym nożem.

Policjanci wezwali go do odrzucenia niebezpiecznego przedmiotu, jednak mężczyzna nadal nie stosował się do poleceń i swoim zachowaniem stwarzał zagrożenie, wobec czego byli zmuszeni użyć broni służbowej w celu odparcia bezpośredniego zamachu na swoje życie i zdrowie.

Mężczyzna został ranny w nogę i rękę, a następnie obezwładniony. Funkcjonariusze natychmiast udzielili poszkodowanemu pomocy przedmedycznej i został on przetransportowany przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala. Przeprowadzono z nim dalsze czynności medyczne i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Pomoc medyczna została udzielona również poszkodowanemu mężczyźnie, który został wcześniej zaatakowany przez agresora. Na szczęście doznał on obrażeń, które nie wymagały hospitalizacji i po opatrzeniu pozostał w miejscu zamieszkania.

Na miejscu przez kilka godzin pod nadzorem prokuratora swoje czynności prowadzili policyjni technicy, dochodzeniowcy i jak zawsze w tego typu sytuacjach, funkcjonariusze wydziału kontroli. Zabezpieczali materiały dowodowe, w tym spory nóż, którym sprawca zaatakował mundurowych. Zostaną one teraz wykorzystane w dalszych czynnościach procesowych. Już wstępnie wiadomo, że użycie broni w tej sytuacji było zasadne.

Sprawca będzie musiał liczyć się z poważnymi konsekwencjami swojego zachowania. Prawdopodobnie usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza, za co grozić może kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Źródło Policja