Bestialskie zabójstwo 4-letniej Oliwii. 20 lat więzienia to za mało

Sąd Najwyższy uchylił wyrok, skazujący Kamila S. na 20 lat więzienia za brutalne zabójstwo 4-letniej Oliwii – poinformowała Prokuratura Krajowa. Kasację w tym procesie wniósł Prokurator Generalny, który uważa, że orzeczona kara jest rażąco niska. Sprawą zajmie się ponownie Sąd Apelacyjny w Łodzi.

4-letnia Oliwa była ofiarą przemocy ze strony partnera swojej matki. Jak ustalono w okresie od 12 listopada 2016 roku do 6 grudnia 2016 roku mężczyzna w sposób szczególnie okrutny znęcał się zarówno psychicznie jak i fizycznie nad dziewczynką. Nie tylko groził dziecku użyciem pasa, czy zamknięciem w łazience, ale stosował wobec niego przemoc bijąc po całym ciele, w szczególności po klatce piersiowej, głowie i twarzy. Ponadto uderzał dziewczynkę w brzuch i bił pasem. Mężczyzna spowodował rozliczne obrażenia u dziecka, w tym m.in. złamanie łokcia, żebra, obojczyka, rozległych sińców na powierzchni niemal całego ciała.

Do kulminacji agresywnych zachowań Kamila S. doszło w dniu 6 grudnia 2016 roku, kiedy dwukrotnie rzucił dzieckiem na łóżko tak, że uderzyło głową o jego drewniane oparcie. Na skutek działania oprawcy dziewczynka doznała rozlicznych obrażeń głowy, w tym krwiaków oraz obrzęku mózgu, które doprowadziły do śmierci 4-letniej Oliwii. Kamil S. zamiast udzielić małoletniej natychmiastowej pomocy, jeździł z martwym już dzieckiem po mieście, żeby przekazać go matce, w celu udania się do szpitala.

Sąd Okręgowy w Łodzi wyrokiem z dnia 27 marca 2018 roku skazał Kamila S. na 15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo i 5 lat pozbawienia wolności za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dzieckiem, orzekając karę łączną 20 lat pozbawienia wolności. Ponadto sąd orzekł, że sprawca może skorzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia po odbyciu 15 lat pozbawienia wolności.

Apelację od powyższego wyroku, w części dotyczącej orzeczenia o karze, na niekorzyść oskarżonego, wniósł prokurator.

Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie, wskazując że postulowana przez oskarżyciela kara dożywotniego pozbawienia wolności, podobnie jak kara 25 lat pozbawienia wolności, nie może być w tym przypadku orzeczona z uwagi na szereg okoliczności łagodzących. Za takie sąd uznał m.in. uprzednią niekaralność, młody wiek, krótki okres znęcania się, wyrażoną skruchę, przyznanie się do winy, jak też dobrą opinię sprawcy w miejscu zamieszkania.

Prokurator Generalny, nie zgadzając się z tak rażąco niską karą za zabójstwo dziecka, wniósł kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi, wskazując, że wyeksponowane przez sąd okoliczności łagodzące, nie zostały właściwe ocenione, a nadana im ranga, nie była uprawniona.

Prokurator Generalny podkreślił, że zabójstwa niespełna czteroletniego, bezbronnego dziecka Kamil S. dokonał w sposób bezwzględny i okrutny, tylko dlatego, że płakało za matką i nie chciało przebywać samo z oprawcą, który stosował wobec niego przemoc fizyczną i psychiczną. Podkreślił brutalność działania sprawcy, który zadał dziecku silne uderzenia pięścią, powodując rozległe obrażenia jamy brzusznej i pomimo tego, że dziewczynka umilkła, dalej ją katował.  Rzucił nią dwukrotnie na łóżko w taki sposób, że upadając uderzała głową o drewnianą poręcz, co spowodowało rozległe obrażenia głowy, a w konsekwencji doprowadziło do jej śmierci poprzedzonej bólem i cierpieniem. Kamil S. zdając sobie sprawę, że Oliwia znajduje się w bardzo ciężkim stanie nie wezwał niezwłocznie pogotowia ani nie zawiadomił innych służb publicznych, a jedynie matkę dziewczynki. Co więcej  jechał z martwym już dzieckiem środkami komunikacji miejskiej przez znaczną część miasta, by przekazać je matce i by to ona udała się po pomoc do szpitala.

W kasacji zwrócono również uwagę, że relacjonowane przez Kamila S. poczucie winy ma charakter powierzchowny, deklaratywny i jest podyktowane głównie obawą przed grożącymi mu konsekwencjami. Jednocześnie podkreślono, że lęk przed karą nie jest u niego na tyle duży, aby skutecznie odstraszył go od popełnienia podobnych czynów w przyszłości.

Sąd Najwyższy uznał zasadność podniesionych w kasacji Prokuratora Generalnego zarzutów. W ustnych motywach wyroku podkreślił, że sąd odwoławczy nie dość wnikliwe odniósł się do rozważenia okoliczności obciążających skazanego, jednocześnie zbyt ogólnie opisując te, które sprawiły, że przyjęto jako dominujące okoliczności łagodzące.

Sąd Najwyższy uwzględniając kasację Prokuratora Generalnego uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Łodzi.

Źródło Prokuratura